Z tej okazji wklejam szybko zdjęcia podusi, dzięki której odezwałaś się na moim blogu :D
Cyknęłam jej parę fotek, choć nadal mam niedosyt, bo zdjęcia nie potrafią oddać jej uroku, przeróżowiają ją - kolorystycznie najbliższa rzeczywistości jest na ostatnim zdjęciu:
Nic to - musicie uwierzyć mi na słowo, że jest cudownie miękka i milusia. Jak tylko o niej myślę, od razu robi mi się błogo, mam ochotę zaszyć się pod kocem, przytulić do niej głowę.. Dobranoc :)
Witaj,podusia piękna,wierzę,że jest mięciutka i milusia.Gdyby ktoś podłożył mi taką pod główkę zasnęłabym mocno i śniła kolorowe sny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy szyjesz,pozwolisz,że będę wpadać do Ciebie na oględziny i po inspiracje?
Pozdrawiam cieplutko wieczorową porą-Paulina.
Jaka piękna poducha. Jak na nią patrzę to przypomina mi się taki ciepły, rodzinny dom gdzieś hen hen daleko na wsi. Niesamowita produkcja.
OdpowiedzUsuńDodałam sobie Twojego bloga do moich ulubionych, na pewno tutaj wrócę.
Bardzo pomysłowa i te kolory urocze:) Przyciąga wzrok, miałaś świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuń