


Chustecznik miał być lawendowy, ale nie "widziałam" tego samego motywu, co na zegarze, dobrze rozmieszczonego na pudełku. Wygladało na ciężkie. A z tymi pnączami naprawdę mi się podoba, bo ujmuje mu 80% wagi ;-)



Chustecznik miał być lawendowy, ale nie "widziałam" tego samego motywu, co na zegarze, dobrze rozmieszczonego na pudełku. Wygladało na ciężkie. A z tymi pnączami naprawdę mi się podoba, bo ujmuje mu 80% wagi ;-)






Kocham na niego patrzeć, słuchać, jak uroczo cyka, na nim nawet najpóźniejsza godzina mnie nie przeraża :-)



Nic to - musicie uwierzyć mi na słowo, że jest cudownie miękka i milusia. Jak tylko o niej myślę, od razu robi mi się błogo, mam ochotę zaszyć się pod kocem, przytulić do niej głowę.. Dobranoc :)







Nie sądziłam, że ubieranie tego małego pluszaka daje tyle samo frajdy, co szycie samego ciałka. A gdy jeszcze zobaczyłam, że spodnie pasują (!), radość była potrójna. Nie ma to jak udane zakupy zakończone uroczą przeróbką.
