Special Guests

sobota, 29 maja 2010

Liftingu ciąg dalszy

Są na świecie ludzie, którzy powinni od innych dostawać medale za dziecięcą wręcz pogodę ducha. Ja taki właśnie wręczyłabym Dominice (a właściewie to 3!), której MEGAradość na jeszcze NIEuszytą torbę było widać nie tylko w komentarzu do postu z torbą z dmuchawcami, ale w każdej odpowiedzi mailowej, gdy ustalałyśmy szczegóły zamówienia. Nika! Szycie torby dla osoby, która jej tak bardzo pożąda (ha! to słowo jest naprawdę odpowiednie :-), to czysta i wieeeelka przyjemność. I tę przyjemność widać w efekcie mojej pracy, bo - daję słowo - gdyby nie była dla Ciebie, zostawiłabym ją sobie! :P Dlatego jeśli Ci się nie spodoba, z przyjemnością uszyję nową ;-) Naprawdę. I się wcale nie obrażę :)))))

I tu chyba dopiero drugi raz muszę napisać, że zdjęcia WCALE nie oddają jej uroku. Bo jest po prostu urocza - mięciutka, milutka, z kotem z obłędem w oczach. No ale koniec już gadania - zapraszam na sesję zdjęciową, gdy model i fotograf to jedno :-D


Oczy kota są.. kocie. To, co na zdjęciach jest białe, w rzeczywistości jest perłowe - błyszczą się delikatnie najnormalniej w świecie, co daje fajny efekt lekkiej głębi


W środku jest mocna płócienna torba z winylową kieszonką na komórkę i gruby portfel ;-)

A że nie miałam już uchwytów na klucze, dodałam zapięcie magnetyczne, coby skarby w torbie nieco bezpieczniejsze były!


Nika, czekam na decyzję - czy pakować, czy szyć NOWĄ :-)

A Wam wszystkim BARDZO dziękuję za każdy komentarz. Niesamowicie zagrzewacie do dalszej pracy i zachęcie do eksperymentowania. Głowa huczy od pomysłów, byle tylko trochę czasu ukraść na nie!

aga 8-)