Special Guests

niedziela, 15 sierpnia 2010

Peppa w prezencie

EDIT!
Ze mną jest już naprawdę źle.. ROK mi umknął! Mila kończy przecież DWA latka!!! Dlatego T-shirt a nie bodziak :-)

Post z pluszakami musi poczekać, bo na jutro chciałam przygotować prezent dla córki mojej przyjaciółki, która jutro kończy roczek (córa oczywiście, nie moja stara przyjaciółka :-P)! A niedawno jeszcze chodziłyśmy we trójkę na spacery, choć każdy widział tylko nas dwie :-)

Z tej okazji naszyłam na bawełnianą koszulkę aplikację z dzianin bawełnianych, podklejonych flizeliną z klejem


Fajnie tak naszywać i patrzeć, jak rodzi się stworek na białym tle


Aż żałuję teraz, że nie pstrykałam kolejnych etapów procesu jej powstawania


ALE mam jeszcze jedną już powycinaną, więc jak nie wyparuje mi to z głowy, na pewno się pokuszę o kilka etapowych zdjęć


Fotki pstryknęłam komórką przy oświetleniu z lampki do czytania, dlatego pozostawiają dużo do życzenia. Poniżej koszulka już złożona do spakowania. Do paczuszki wpełznie jeszcze ślimak na szczęście - zagości w nowiutkim pokoju jubilatki!


Mój synek miał wielki uśmiech na twarzy, jak tylko zobaczył, co jest na koszulce. Mam nadzieję, że Miluni spodoba się równie mocno :-*

ta ta ta ta ta, ta ta ta ta, ta ta (ta melodia cały czas siedziała mi w głowie podczas szycia; z Peppy oczywiście :-D)
aga

Poszewki na poduszki

Też już jakiś czas temu uszyłam "wstępne" poszewki na poduszki. Wstępne, bo na zamówienie (ma ich być 8 sztuk) i teraz muszę przekazać je w ręce docelowe w celu sprawdzenia, czy będą pasować do wystroju wnętrza. Póki są jeszcze u mnie, pokazuję je, żeby nie zostały zapomniane ;-)

wersja z ptaszkiem



Miałam dużo frajdy robiąc te kwiatki. Materiał na nie podkleiłam  flizeliną, aby ozdoby były sztywniejsze, przez co ładniej się prezentowały.


Poza tym zastosowałam jedne z moich ulubionych guzików (niedługo zaprezentują się w moim nowym puszystym projekcie)


A tu wersja kraciasta - świetny, w ogóle niegniecący się materiał, a do tego miły w dotyku


Szkoda, że po realizacji projektu nie zostanie go już za wiele. Ale i tak czekam na megadostawę nowych materiałów, więc długo płakać nie będę :-)



Dziś pozdrawiam z postanowieniem, że siadam do maszyny! (w końcu!!!) Zatem mam nadzieję poczęstować Was niedługo nowiutkim, mięciutkim postem (a dlaczego takim - sami zobaczycie :-D)
aga