Special Guests

środa, 13 stycznia 2010

Coś do kluczy

Nie lubię szukać kluczy po kieszeniach, w torebkach, placakach... Dlatego wszystkie zawsze mają jakiegoś Anioła. Przy jednych jest Sówka Stróż.


Uszyta z szarego filcu, całkowicie ręcznie, a wypchana jest tak mocno, że ciężko wgnieść palec w jej małe ciałko, które ma niecałe 5 cm od stópek po koniuszki uszek.


Królik, Panna Królik

Kupiłam przed Świętami ręcznik, pięęęęękny ręcznik. A właściwie był to komplet kilku pięknych ręczników. Gdy w domu spojrzałam na nie przed rozpakowaniem, wiedziałam już, gdzie ich miejsce na pewno nie jest, a przynajmniej nie w tej formie, jakiej były. Wylądowały zatem nie w łazience, ale przy innych skrawkach, a po jakimś czasie narodziły się na nowo w takiej oto formie:


Nie sądziłam, że ubieranie tego małego pluszaka daje tyle samo frajdy, co szycie samego ciałka. A gdy jeszcze zobaczyłam, że spodnie pasują (!), radość była potrójna. Nie ma to jak udane zakupy zakończone uroczą przeróbką.

Tildy ciąg dalszy

Brązowe rękawiczki z mięciutkiego i milusiego filcu w kolorze czekoladowego brązu. Uszyte dla siebie, ale wywołują tak ciepłe reakcje, że uszyłam ich już kilka par. W wersji dla dzieci wyglądają równie ciepło.


Są rewelacyjne, bo dużo dłuższe niz standardowe i tak cudownie grzeją ręce oprócz samych dłoni...

Boczna kolumna i takie tam

Chciałam zamieścić informacje o candy. Ale idzie mi to jak po grudzie. Czy ktoś może mi pomóc? Bo aż szkoda o tym nie trąbić - tyle się dzieje wokół!!
Edit: spójrzcie na prawą kolumnę, a traficie w piękne miejsca, w których jest candy!

Pierwszy ślimak tildowy

Wykonany "na oko", bez wykroju, bo takowego nie miałam. Frajda była przy szyciu muszli, bo plątało mi się to w głowie.. Jak człowiek sobie wszystko narysuje, jest o niebo łatwiej!