Kopia robocza owego posta jest już od czerwca na bloggerze, a ja od tego momentu nie znalazłam czasu, aby tytułowe podkładki sfotografować Z lodami. Nic, będą zatem BEZ :-) coby biedny, zapomniany post ujrzał światło dzienne.
Lubię je. Lody smakują jakoś lepiej, a jak rozkładam je na okrągłym stole, robi się momentalnie fajny klimat.
I żeby nie leżały odłogiem w szufladzie, każda podkładka ma zawieszkę - wiszą i zdobią (i znikają powoli z każdą nową wizytą Gości ;-)
pozdrowienia
aga
czwartek, 12 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)