Special Guests

piątek, 29 lipca 2011

ŁAAAAA, ŁAAAAA..!! DinoSAL

No to jeszcze raz - może tym razem załaduje się wszystko dobrze.

Daaaawno nie widziałam się z moją koleżanką, która przez długi okres niewidzenia zdążyła wybudować się na wsi. Zostaliśmy zaproszeni na niedzielne popołudnie, a że ona również jest mamą małego kowboja, postanowiłam coś wyczarować dla chłopaków. (Oby takich pretekstów do szycia było więcej, bo to był pierwszy raz od bardzo długiego czasu, kiedy usiadłam przy mojej, już zakurzonej (!), maszynie).


Roboty przy maskotce Georga było dużo więcej niż przy Peppie. Choć wiem - nie widać ;-) Ale wierzcie mi - przyszywanie zębów było ciut - powiedzmy - "stresujące".

Efekt był taki (zdjęcia robione o 1 w nocy, zatem żółte i pełne cieni):


A tu tuż przed spakowaniem do torebeczek: łaaaa, łaaaa! (wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać, żeby Was nie postraszyć, jak widzę Georgowego dinozaura ;-)

 

Dzięki temu, że post źle się wcześniej zapisał, mogę od razu pokazać Wam koszulki na prawowitych właścicielach:



Radośc mojego synka, gdy zobaczył, że dla niego też jest koszulka, była bezcenna!


A tu sprawdzanie, czy dinoSALe są takie same:


Mam nadzieję, że koszulki będą służyć długo. Póki co nasza jest po pierwszym praniu i wygląda jak nowa. ŁAAAAA!


Zapraszam w weekend - będzie drobny post o girlandzie na urodziny.
pozdrowienia
aga