Nie mogłam się oprzeć, żeby nie powołać jej do życia,
choć dziś było to trudne, gdyż palec wskazujący mojej lewej ręki wygląda od kilku godzin tak:
Ale wracając do reniferka, wklejam jeszcze kilka zdjęć
Strasznie fajna jest ta tkanina w paseczki - świetnie się z niej szyje (z niej jest np. portfelik). Żałuję tylko, że nie widać jej pieknego koloru - pudrowego różu. Jest bardzo delikatny i wyrazisty, a na zdjęciach trochę płowy..
Wszystkie Wasze słowa wywołują u mnie taką radość, jaką u mojego Malucha wywołują wręczane mu uszyte przeze mnie zabawki. Dla unaocznienia tej przyjemności wklejam zdjęcia, kiedy wszystkie inne zabawki przestają istnieć i jest tylko TA - renifer :-)
Skrzydeł dodajecie i radość rozsiewacie zwykłymi słowami pod postami. Aż chce się szyć dalej i dalej! Bardzo Wam dziękuję, że jesteście. Bo też dzięki komentarzom poznałam Wasze blogi i goszczę w nich automatycznie za każdym razem, gdy zostawiacie u mnie ślad.
Brązowonose pozrowienia!
aga