No i znowu REKLAMACJA ;-). Widzę, że im starszy, tym wyżej stawia mi poprzeczkę.
Na dobrą sprawę zrobienie tyłowia Elmo to już bułka z masłem, ale takie będzie już na następnej koszulce z prostego powodu - tutaj nawet brzuszek by się już nie zmieścił. Ostatecznie koszulka została przyjęta z zadowoleniem!
Nie poddawał się łatwo igle.. Ale ostatecznie bitwę wygrałam ja.
A tak koszulka wyglądą od spodu.
Nosek jest wypchany i na dobrą sprawę Elmo można wręcz za niego pociagnąć, choć na zdjęciach tego nie widać dobrze.
W planach jest wersja dla mamy, czyli dla mnie :-D Może w końcu znajdę czas na zrobinie takiej dla siebie. Muszę się spieszyć, bo mi Mały ze swojej wyrośnie i nie pokażemy się Wam w nich razem :-)
pozdrowienia
aga