Potrzeba matką wynalazków.. i w końcu uszyłam (sposobem mojego wynalazku ;-)! Kosztowało to wiele czasu, niestety nie do końca osiągnęłam efekt, o który mi chodziło (nic to, dziś działam znów ;-) - jak już wspomniałam - łatwo się nie poddaję). Póki co przedstawiam Wam nowe etui, uszyte z myślą o prezencie, które otuli laptopa pewnej drogiej mi Osoby:
Pierwszy raz pobawiłam się też w swobodne haftowanie - niezła frajda! A i rezultat tych wywijasów jest zdumiewająco fajny:
Mam tylko nadzieję, że prezent się spodoba..