Special Guests

piątek, 31 grudnia 2010

- Słyszałaś? Nowy Rok idzie..


.. i pewnie dlatego będzie o nas dopiero w 2011 :-)

SAMEGO UŚMIECHU!
aga

wtorek, 16 listopada 2010

Od ślimaków do toreb - Part 4: Bags, T-shirts i inne

Część 4 odsłony mojego chwilowego megaszaleństwa szyciowego. Oczywiście robią się tam po drodze jakieś stworki, ale już nie w takich ilościach i takim tempie!

Zaczynam od toreb na zakupy, do szkoły - pojemne, a jednocześnie fajnie składają się do małych rozmiarów. Wszystkie wyszyte haftem swobodnym, z zewnątrz jasnobeżowa alkantara, w środku półcienna czarna torba z kieszonką, zapięcie magnetyczne i długie rączki:

HIPNOTYZUJĄCA SÓWKA 

KOTEK z mojego dzieciństwa

URBANISTYCZNA z elementem eko

moja FANTAZJA

WIEJSKIE KLIMATY

Znalazłam jeszcze parę niedobitków:

Pierniczki - breloki - z takim gagatkiem klucze zawsze do odnalezienia w torbie :-) Jak nie pomagą czerwone elementy, wystarczy zamknąć oczy i odszukać sporego, mięciutkiego gingermana.


Skarpety na drobne prezenty uszyte z cieplutkiego i miękkiego głęboko-brązowego filcu. Strasznie lubię ten materiał i szkoda, że mi się już kończy. Nigdy więcej nie dostałam takiego.


Cudem sfotografowałam T-shirty - uwielbiam je aplikować. Ze zwykłej podkoszulki można wyczarować coś naprawdę fajnego. Chyba mam fazę na sówki - ta poniżej oczy miała dobierane chyba przez 20 minut ;-) Aż w końcu zaskoczyło.


Raz jeszcze breloczki i skarpety (moja koleżanka jak je zobaczyła, porwała jedną na komórkę - stąd wiem, że sprawdzają się też jako świąteczne etui na telefon ;-)


And last but not least - MAGNESY: buźki, paseczki, stwory, krateczki, esy-floresy, anioły, itd. itp.



Poszalałam. Wiem, że to niewiele w porównaniu z Waszymi blogami, ale jak na moje skromne zasoby czasowe to jest naprawdę duuuuużo.

Popełniłam też pierwszą "osobową" Tildę. Ale to już następnym razem.
głowy do góry (najlepiej ponad chmury)
aga

PS Bardzo proszę osoby, które do mnie pisały i nie otrzymały odpowiedzi, o kolejny kontakt, gdyż okazało się, że moja skrzynka płata mi bardzo niepoważne figle.

niedziela, 7 listopada 2010

Od ślimaków do toreb - Part 3: Rabbits i 1 torba

Wiem, miały być na koniec torby, ale nie mam pojęcia, jakim cudem umknęło mi parę innych tworów po drodze: króliki, T-shirty, zawieszki świąteczne, magnesy... Dlatego wklejam te moje ulubione stworki, choć najbardziej pracochłonne ze wszystkich, gdyż alkantara jest strasznie twarda i aby przebić ją ręcznie przez 4 warstwy potrzeba siły i masy cierpliwości.


Tu wszystkie niebieskie przed odjazdem razem ze ślimaczą (też niebieską) rodziną:


Aha! Jak to człowiek musi uważać, w jaki sposób rzeczy ujmuje w słowa! Pisząc, że "lubię ślimaki", miałam na myśli "tildowe" ślimaki, bo jak można ich nie lubić? :-) Te "podwórkowe" nawet też lubię, bo przypominaja mi dzieciństwo - zawsze oblegały murek, który mijałam idąc z Mamą na przystanek autobusowy. Tych "ogrodowych", czyli "bezdomnych" nie lubię i ze świecą chyba takiego szukać, co lubi. Choć intrygujące są w obserwacji. Uwielbiam za to winniczki! I od razu mówię, że NIE jeść, ale FOTOGRAFOWAĆ. Są to niesłychanie wdzięczne modele - dostojne, dogadujące się z drugim winniczkiem i cudownie pracujące za coś zielonego. Kiedyś miałam przyjemność robić sesję zdjęciową tym ślimakom w.. eleganckim kieliszku ;-) i do dziś bardzo fajnie to wspominam.

Ale o królikach być miało. Zatem następuje prezentacja moich Golasów:

MIŁEK (oj, Miłku..!)

Oczywiście poniżej na nim jest ostrość..


Oj, ciężko było mi się z nim rozstać.. Czasami COŚ sprawia, że nie jestem w stanie przekazać (zwykle królika) dalej.. I w nim też to COŚ było. Moja Mama widząc maślane oczy swej córki, stwierdziła: "Nie wysyłaj, tylko zostaw", ale twarda byłam. Dostał fotę na pożegnanie, ku pamięci i poleciał w świat.

Razem z nim poleciał:
ZADUMEK

POPRAWNEK

Pani Golas (ZAKONNICA - jeju, nie wiem, co z tą zakonnicą, ale to pierwsze co mi się nasunęło, jak ją skończyłam - nie pytajcie dlaczego, bo n i e  w i e m :-D) została przeze mnie zapomniana i fotki jej nie cyknęłam (nie wiem, jak to się stało, pewnie przez ten niewysłowiony pośpiech!). W każdym razie była w czerwono-białą krateczkę i jako jedyna miała guziczek - drewniany kwatuszek ;-).

Tu jeszcze łapały ostatnie promienie słońca przed zamknięciem w pudle (hehe)


I żeby nie było bez torby - wklejam jedną z. Rączki długie, czarne (jak środek), zapięcie magnetyczne i kieszonka na komórkę z portfelem, mieści bez problemu A4 z dużym luzem po bokach i na górze.

URBANISTYCZNA 

dobrej nocy
aga

środa, 3 listopada 2010

Od ślimaków do toreb - Part 2: SNAILS

Lubię ślimaki. I lubię je szyć, bo proste zestawienie dwóch materiałów daje taki uroczy efekt. Dziś będą od rozmiaru L, przez M, aż do S, a może nawet XS.. I śmiesznie, bo te duże szyje się szybciej, niż te maluchy.


Udało mi się kupić cudne drewniane guziczki - kwatuszki i jabłuszka. Same w sobie są słodkie. Ale o nich innym razem (jakby co przypomnijcie mi, bo to małe dzieła sztuki ;-)



Nie miałam czasu, żeby zrobić ładne zdjęcia, wszystko w biegu tuż przed zapakowaniem.

Dlatego wybaczcie skandaliczne kadrowanie, ale innych zdjęć nie mam, bo ślimaki wypełzły już w świat.


Choć tego nie widać, wszystkie są w biało-błękitną krateczkę, jak ten malec na samej górze.


No, to ślimaki się zaprezentowały. Następne będą torby.
pozdrowienia
aga

poniedziałek, 1 listopada 2010

Od ślimaków do toreb - Part 1: GINGERMEN

Miało być w jednym, dłuuuugim poście, ale się po prostu nie da. Będzie na raty, bo nie wysiedzę tyle przy komputerze (naprawdę tyle tego jest). Dziś króciutko - piernikowo.

Na pierwszy rzut girlanda z trzema słodziakami - można ją powiescić na 3 sposoby: rozwiesić, ułożyć w podkowę lub wianek. Niestety, mam tylko 2 rodzaje zastosowań na zdjęciach, bo pierniczkom bardzo spieszyło się spakować w paczkę.



smacznego :-)
aga

piątek, 8 października 2010

Miś, sfilcowany szary miś

Ciut ponad rok temu, gdy zaczynałam swoją prawdziwą przygodę z szyciem, kupiłam 2 olbrzymie kupony filcu - szarego i zielonego. I szyłam, szyłam, szyłam... :-) Uszyłam kilkadziesiąt (sic!) zabawek, zawieszek, ozdób i.. 98% z nich rozdałam (albo same się wydały ;-). Sprawiało mi dziką przyjemność, gdy z choinki znikały nasze ręcznie wykonane ozdoby. A co z tego jest najfajniejsze to to, że gdy odwiedzam domy znajomych one NADAL tam SĄ. Wiszą na klamce, wieszaku, w dziecięcym pokoju, kuchni. Ja już dawno zapomniałam, że takie rzeczy robiłam, a inni pamiętają, bo na nie patrzą. Wzruszył mnie taki widok ostatnio i dlatego pchnęło mnie do tego posta. Odszukałam zabawkę, którą w tamtym czasie uszyłam dla synka. I przypomniało mi się, jak przez jakiś czas nie chciał bez niej wychodzić z domu :-)


Miś Łatek - z rozprutym i zaszytym brzuszkiem, łatą na pupie, łapkami ze świetnej bluzki, która jako jedyna pasowała mi na kończyny, więc została pocięta ;-) i metką.


Kiedyś wszywałam je do każdej tworzonej rzeczy. Teraz tego nie robię, choć nadal je mam. Ciekawe dlaczego? Może wrócę do tego zwyczaju.. bo przyjaciółka ostatnio obdarowana domkiem na biżuterię zapytała, a GDZIE TWOJA METKA??


W ogóle szykuje się trochę zmian...


słoneczne pozdrowienia
aga

poniedziałek, 4 października 2010

Zestawy szary i czerwony / Grey and red sets

Dziewczyny! Tak próbuję sobie szyć te torebki i torby, poszukując idealnego kształtu i wielkości.. i zdecydować nie mogę, co jest najlepsze, najbardziej uniwersalne.. Chciałam bliskiej mi osobie uszyć prezent pod choinkę - babce w dechę, z którą konie można kraść! Oczywiście aplikacje byłyby inne, ale kształt pozostaje dla mnie nadal beznadziejną tajemnicą. Może Wy macie jakieś swoje ulubione kształty? I zechciałybyście zdradzić, co Wam się najbardziej podoba, a co jest najpraktyczniejsze? Może torbiszon pozostaje mi do uszycia? ALE JAKI? Póki co wklejam kolejne dwie wersje:

dużą, płócienną w komplecie z współgrającym kolorystycznie notesem


W środku na podszewce z zielono-białej bawełny w drobną kratkę naszyłam płócienne serducho.

A tu drugi zestaw - uszyty z alkantary i bawełny w drobną biało-czerwoną kratkę


Torebka zapinana na guzik, a do kompletu notes w okładce w tych samych kolorach


I tu pasek zapinany na bardzo mocny zatrzask - a to po to, aby można było regulować długość paska. W drugim miejscu, wyżej można dodać jeszcze jeden nap(iszon).

Jeśli znajdzieice chwilkę, napiszcie, co Wam się najlepiej widzi. Może wspólnie stworzymy ideał. Ale by było fajnie!

dłuuugiego (i twórczego! :-) wieczoru
aga 

niedziela, 3 października 2010

Komplet lawendowy / Lavender set

Dziękuję Wam wszystkim za życzenia zdrówka dla Małego - jak zwykle pomogły i jest już prawie całkowiecie zdrowy! Za to ja przyniosłam w sobie ze szpitala jakieś choróbsko, które męczy mnie od ponad tygodnia i to nie na żarty. Decyzja zapadła - jutro biegam do lekarza i antybiotyk łykam, bo rozwali mi głowę, zatoki i pęknie mi nos :-P

W ramach domowych sposobów leczenia - aspiryna i maszyna ;-D siedziałam go-dzi-na-mi (w końcu!) i szyyyyłam. Kiedyś, raz kiedyś, szyłam poduszkę z drobnego sztruksu. I obiecałam sobie, że "nigdy więcej", bo cała ja i wszystko dookoła było w tych potwornych kawałeczkach, które odrywają się podczas cięcia. Ale już kolejny raz przekonałam się, "nigdy nie mów nigdy", bo gdy zobaczyłm TEN sztruks, to od razu zobaczyłam w nim cudownie miękką poduchę... a uszyłam dwie :-)


Oczywiście WSZYSTKO było w tych okropnych "pęciach" (jak mówi mój synek), czyli śmieciach, ale efekt był wart tego


Poduszki są tak miłe, że aż wierzyć się nie chce, że sztruks może być taki miękki. Z rozpędu uszyłam jeszcze do kompletu torebkę na ramię dla dziewczynki:


W środku jest kieszonka na portfelik i lawendowa smycz do kluczy lub breloczka


Zamek wygląda tak uroczo, że następnym razem będzie zamykał zewnętrzną kieszonkę - szkoda go na środki ;-) Do tego ma bardzo wygdony i ładny wisior.


Torebeczka zamyka się na zapięcie magnetyczne 


a pasek zapina się na potężny nap (niestety nie widać tego na zdjęciu).


Wzięło mnie na komplety. Szyję następne :-)
aga

niedziela, 26 września 2010

Liftingujemy pasek od torby fotograficznej

Niesłychanie cenię sobie blogi, dzięki którym - obok wora inspiracji i uczty dla oczu - mogę się również czegoś nauczyć. Niestety w głównej mierze są to blogi zagraniczne, bo tam najczęściej znajduję tutoriale. I żeby polepszyć nieco polskie statystyki ;-), zapraszam Was na minikurs liftingu zużytego i nadającego się do wyrzucenia paska od torby fotograficznej - będziemy doprowadzać go do takiej postaci:



Pasek miał już swoje lata i kompletnie się rozwalał


jedynie taśma i karabińczyki trzymały fason



Do szycia wybrałam materiał, który miał ożywić taśmę. Zdecydowałam się na łączkę, bo z torbą fotograficzną latam głównie wiosną i latem, a nawet zimą będzie to fajny, wesoły akcent. Szerokość paska materiału zależy od naszej wizji - ja wycięłam taki, aby po zszyciu i wywróceniu na prawą stronę był tylko o kilka milimetrów węższy od czarnej taśmy, służącej za podkład


Pozbywamy się matalowych elementów


Składamy pasek łączki lewymi stronami do siebie, zszywamy i wyracamy na prawą stronę


Zaprasowujemy tak, aby szew był na środku (końcówka nożyczek go wskazuje)


i naszywamy na obie taśmy szwem do dołu, zakładamy metalowe elementy i..:


mamy gotową jedną połowę paska


Pozostaje część, która znajduje się na ramieniu (zdjęcie na samej górze robiłam sobie sama i nie dałabym rady zrobić go, gdyby pasek wisiał tam, gdzie powinien, czyli na ramieniu). Odrysowujemy na NIEFARBUJĄCYM materiale kształt "poduchy". Wycinamy dwa kawałki z 1,5 cm rezerwą na łukach i 3 cm na końcach i - UWAGA - szyjemy NIE po kredce, ale 0,5 cm od niej na zewnątrz JEDYNIE po łukach. Stosujemy ten zabieg, aby gruba "poducha"/gąbka zmieściła się w powstałej kieszeni i aby był lekki zapas na przeszycie w rowku biegnącym przez jej środek. 


Nacinamy miejsca, gdzie materiał idzie po łuku (prawie do samego szwu),


wywracamy na prawą stronę, prasujemy i nadziewamy na pasek.


Przeszywamy w trzech miejscach: NAJPIERW środkowy rowek, a następnie po obu końcach, podwijając zapas materiału - zszywając kwadratem z iksem dla wzmocnienia.

I tak możemy się cieszyć zupełnie nowym i jedynym w swoim rodzaju paskiem na ramię



Jeśli skorzystacie z tutka, podajcie koniecznie linki do Waszych prac.
do dzieła!
aga