Potrzeba matką wynalazków.. i w końcu uszyłam (sposobem mojego wynalazku ;-)! Kosztowało to wiele czasu, niestety nie do końca osiągnęłam efekt, o który mi chodziło (nic to, dziś działam znów ;-) - jak już wspomniałam - łatwo się nie poddaję). Póki co przedstawiam Wam nowe etui, uszyte z myślą o prezencie, które otuli laptopa pewnej drogiej mi Osoby:
Pierwszy raz pobawiłam się też w swobodne haftowanie - niezła frajda! A i rezultat tych wywijasów jest zdumiewająco fajny:
Mam tylko nadzieję, że prezent się spodoba..
na pewno ;) sama muszę pomyśleć nad jakimś ubrankiem na mojego laptopa ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt z zawijaskami- bardzo lubię zawijasy :))
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój wynalazek! Jak już na dobre rozgryziesz wszystkie szczegóły może pokusisz się o jakiś kursik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
odzywam się i pozostawiam ślad po sobie :)
OdpowiedzUsuńznajoma z leśnickich targów :D
pozdrowienia
Jakie fajne zawijaski! Ja jakoś nie mam odwagi tak swobodnie pikować... Ale chyba muszę się przekonać i spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie!!!
Czy się spodoba? Nie ma innej opcji etui bardzo przyciąga oko a do tego tak perfekcyjnie uszyte i bezpieczne dla laptopa:)
OdpowiedzUsuń