Była w domu gąbka. Gąbka do siedzenia na niej. Była bardzo brzydka, bo "łysa", pożółkła, a zatem przykryta szczelnie polarkiem. A że coś wzięło mnie na ptaszki i drzewka, gąbka pewnego popołudnia zmieniła swój wygląd i zobaczyła światło dzienne.
PO:
a było tak:
Górna część podszyta została ocieplną, więc w zimne wieczory wspaniale grzeje każdą część ciała, którą o nią oprzemy :-) Można ją stosować jako oparcie dla pleców o ścianę - bajka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Fajnie, że zostawiasz po sobie ślad :-)