Jakiś czas temu naszło mnie na tworzenie oszczędne w kolorach. Dwa, czasem trzy.. I tak powstało duuuuużo rzeczy, które chce Wam od dawna pokazać. Cały czas obiecuję sobie, że wykonam porządne zdjęcia i tym razem komórce podziękuję.. ale coś mi to nie wychodzi. Dlatego postanowiłam, że ten post będzie ZWIASTUNEM następnych, lepszych fotograficznie. I mam nadzieję, że wybaczycie skandaliczną jakość poniższych fotek, choć przy tych czarno-białych kolorach nie jest AŻ tak źle ;-)
Oto drobiazgi, które jutro wylecą do minimyszy - domkowa zakładka i ręcznie oblekany duży guzik z ptaszkiem do kompletu:
Tu już zapakowane przed wrzuceniem w kopertę
A tu z niewidocznym ptaszkiem, bo nijak wychodziło mi ustawienie guzika, żeby folia nie dawała odblasków
Tak a propos guzika z ptaszkiem. Mam nową manię, pasję, hobby :-) Ręczne oblekanie guzików! Kupiłam ich całą masę i szalałam kilka tygodni temu. I tworzyłam, wymyślałam, bawiłam się. Możliwości nieograniczone, efekty cudowne i radość wprost GIGANTYCZNA! Z pewnością napiszę o tym następnym razem.
pozdrowienia
aga
cudnie wyszly ci te zdjecia :) ptaszka tez widac :) juz nie moge sie doczekac kolejnych guziczkow :*
OdpowiedzUsuńŚwietne! Już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuń...też lubię robić takie guziki, ale ten ptaszek cudny. Pozdrawiam w te mroźne dni :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznete guziczki muszą być, gdyż ten jest:)
OdpowiedzUsuń