Special Guests

czwartek, 4 marca 2010

Urocza Primabalerinka! A nawet DWIE!

Chciałam zrobić jej piękną sesję, ale nie mam dosłownie na nic czasu. Do wykonania zdjęć zmobilizowała mnie jedynie notka z 1 marca ;-) Inaczej pewnie wylądowałaby w nowym domku i nie zostawiła po sobie śladu na moim komputerze ani aparacie.


Spodobała mi się, gdy po kilku (sic!) sesjach ulepszania jej ubranka (nie ma na sobie tego wiele, ale etapy - zanim do tego doszłam - były różne i obfitowały w cuda na kiju) (a raczej króliku), doszłam do widocznego efektu. I postanowiłam uszyć jej koleżankę :-) Podobną niewiarygodnie, bo wszystkie baletnice w rzeczywistości zawsze mi się baaardzo podobne do siebie wydawały.


Uśmiecham się za każdym razem, jak na nie patrzę, i na każdą z osobna również. Jakaś mała księżniczka (albo dwie) na pewno podskoczy z radości, gdy otworzy pudełko i zobaczy patrzącą na siebie króliczą baletnicę.

6 komentarzy:

  1. bajeranckie baletnice!! ale jak pisałas o baletnicy to wyobraziłam sobie piękną kobietke;-) a tu cuuudne króle! super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne Te Twoje królicze baleriny.
    można się zakochać.
    Szkoda, ze nie mam maszyny do szycia........
    Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Baletnice są urocze :) Bardzo mi się podobają.

    Fuerto-aby tworzyć takie cudeńka niepotrzebna jest maszyna do szycia :) wystarczy igła z nitką i dobre chęci :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po nitce do kłębka, trafiłam do Ciebie :) I bardzo się ciesze bo goszczę TU pierwszy raz i bardzo mi się podoba :) Tyle sympatycznych stworzeń i kolorowo tu u Ciebie. będę zaglądać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A dlaczego mała księżniczka?
    Sama bym podskoczyła z radości widząc taką baletnicę:)Śliczne są!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne są!!! Myślę, że niedługo się do Ciebie po taką zgłoszę. Moja 5-letnia córcia za tydzień zaczyna lekcje baletu, więc prezent byłby cudny:) Pozdrawiam i do usłyszenia!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że zostawiasz po sobie ślad :-)