z której wyłonił się renifer. Śmieszny Brązowonosy Fefinfe (wg jego właściciela ;-). O 3 nad ranem założyłam mu ogłowie i mogłam go w całości obejrzeć
Zadziwiająco mało materiałów na niego potrzeba plus drewniany kij do miotły ;-)!
Zużywa jedynie tonę ociepliny do wypchania (głowa ma ok. 30 cm, a zmieściło się w niej prawie 2 metry 0,5 cm ociepliny!!! )
Upchnięta jest "na kamień" i przez to dosyć ciężko było przyszywać rogi i uszy
Ale jakoś dałam radę (pomijając dwukrotne przebicie palca nieostrą końcówką igły - naparstek skutecznie się schował na samym początku mocowania poroża)
Później doszły uszy, nos z cudownego brązowego filcu,
ogłowie w kolorze gorzkiej czekolady (mmm, uwielbiam tę tasiemkę!)
Domalowałam oczka markerem do tkanin (wstępnie miały być guziczki, ale sympatyczniej wyglądał z malowanymi)
i o świcie
spojrzał na mnie ten uszaty stwór :-)
Dziecię było ZACHWYCONE!
A ja wzruszona...
no boski po prostu:-)
OdpowiedzUsuńnie dość, że piękny, to jeszcze dopracowany. Nie dziwię się, że dziecię było zachwycone:)
OdpowiedzUsuńJa się zachwytowi nie dziwię ... sama jetem oczarowana, super
OdpowiedzUsuńPiękny reniferek, "smaczka" mi narobiłaś i chyba cuś podobnegu uszyję mojemu smerfowi:)Jak narazie to tylko udało mi się uszyć któlika ze stojącymi uszkami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!!!
Ale super, profesjonalny :) i te uszy... genialne:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona każdym zdjęciem, każdą Twoją rzeczą :) Zazdroszczę umiejętności i pasji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprze prze prze... piękny!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKurcze a ja za takiego wciąż sie zabieram i wciąz mam ocieplinę jedynie na króliki :) Teraz wiem, że muszę się porządnie przyszykować.
OdpowiedzUsuńSuper renifer !
Cuuudowny!
OdpowiedzUsuńPodziwiam perfekcyjność wykonania i sam pomysł doskonały :)
Fantastyczna niespodziewajka!
OdpowiedzUsuńPiękny i pomysłowy
OdpowiedzUsuńBooooooooooooski, sama byłabym zachwycona, gdybym taki dostała!!! :)))
OdpowiedzUsuńPRZECUDAŚNY!
OdpowiedzUsuńO jaki cudny- musiała być niezła jazda :))))
OdpowiedzUsuńRewelacja! i dla mnie wspaniałe jest to że pokazujesz dziecku wspaniały świat wykreowany własna ręka a podyktowany serduchem! podziwiam kreatywność !
OdpowiedzUsuńSama słodycz!
OdpowiedzUsuń...i nic dziwnego,ze Dziecie bylo zachwycone.Ja tez jestem:-)
OdpowiedzUsuńReniferek jest PO BYKU:-)))
Cudek-miodek a te USZY...Sympatyczne stworzoneczko-juz go lubie:-)
Pozdrawiam-psiankaDK
Zakochałam się..Tak,tak w tym uroczym reniferku.Ach jaki cudny!!!
OdpowiedzUsuńAle przepiękny! Świetny pomysł, a wykonanie perfekcyjne, nie dziwię się zachwytowi dzieciecia;)
OdpowiedzUsuńJesteś mega zdolną kobietą! :) Każda rzecz która wychodzi spod Twoich rączek jest zachwycająca! Reniferek jest cudny - ten nochalek, różki....booooski! :)))
OdpowiedzUsuńGenialny ten reniferek :))
OdpowiedzUsuńśliczny :)) takie wzruszenia i zadwolenie innych rekompensuje cierpienie :))
OdpowiedzUsuńzawsze się uśmiecham do Twoich prac :)) bardzo mi się podobają :)
Łoś superktoś, chociaż to renifer :) Poroże jednak na miejscu, łep nadizany na kij.Extra sprawa. Na twojego bloga trafiłam przypadkiem, ale już dodany do zakładek u mnie, więc teraz będę regularnie tu wracać.
OdpowiedzUsuńwow - fefinfe jak żywy - superaśny...
OdpowiedzUsuńnaprawdę extraśny
a ja jestem tu :)
cale sie nie dziwie ze zachwycone bo jest nieziemsko piekny!!!! :)
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńJest fenomenalny :) Uszyłabym córce - oszalałaby ze szczęścia :D Tylko nie za bardzo wiem jak przyszyć te poroże i uszy aby tak fajnie sterczały :D